Dzień wigilii Bożego Narodzenia, przypadający na 24 grudnia, był dniem ścisłego postu. Zwany również wiliją czy też świętym wieczorem, wiązał się z wieloma wierzeniami, zwyczajami, a nawet magicznymi zabiegami, które miały zapewnić zdrowie, obfitość plonów czy też wywróżyć przyszłego małżonka. Chociaż był to dzień roboczy, atmosfera w domu czy też w szkole była świąteczna. Należało wstać wcześnie, lecz nie wolno było nikogo budzić. Każdy musiał wstać sam. Dzieci i młodzież starały się być posłuszne i nie rozrabiać, gdyż istniało wierzenie, że „kto oberwie we Wigilije, tyn będzie bity cały rok”.

Trzeba było uważać również na sposób zachowania się i gesty, starano się nie kłócić i nie ubliżać innym, ponieważ wierzono, że jakie zachowanie w Wigilię, takie przez cały rok. Zakazano rąbać drewna, ponieważ w tym wypadku przez cały następny rok bolałaby głowa. Nie prano i nie rozwieszano bielizny, gdyż to wróżyło śmierć któregoś z domowników. W obecnych czasach ludzie często odwiedzają groby zmarłych. Tak jak w dniu Wszystkich Świętych czy też Zaduszki zapalają świece, a czasem wkładają do wazonu ozdobione gałązki drzewa iglastego.

Wierzono również, że ten, kto jest smutny w dzień Wigilii, czy też ma żałobę, ten przez cały następny rok taki będzie. Natomiast wesołe spędzenie tego dnia, wróżyło szczęście i pomyślność w roku przyszłym. W dniu wigilijnym nie wynoszono niczego z domu, ponieważ wierzono, iż w ten sposób ludzie ściągną na siebie nieszczęście i nie będą w stanie niczego się dorobić w przyszłym roku.

Wiele wróżb w dniu wigilijnym związanych było z przyszłym partnerem. Na przykład w powiecie kozielskim dziewczęta wcześnie rano podrzucały widłami gnój lub słomę. Następnie stawały na owym gnoju lub słomie i czekały, z której strony nadleci ptak. Właśnie z tego kierunku spodziewały się narzeczonego. Istotnym było również, jaki ptak nadleciał. Jeżeli był to wróbel, to narzeczony miał być młodzieńcem, natomiast kruk wróżył wdowca. Kiedy wszystko było już przygotowane na następny dzień, dziewczęta zamiatały izbę. Jednak trzeba było zamiatać od drzwi ku oknu, ponieważ w ten sposób, jak gdyby przyciągały i zapraszały narzeczonego. Zamiatanie od okna ku drzwiom miałoby odwrotny uczynek. Narzeczony mógłby się czuć nieproszony. Po spożyciu wieczerzy wigilijnej dziewczęta miały zwyczaj wychodzenia do szopy i przynoszenia drewek. Jeżeli była ich liczba parzysta, to wierzono, że dziewczyna wyjdzie za mąż w przyszłym roku i będzie żyła w parze. Natomiast nieparzysta ilość drewek wróżyła, że dziewczyna do następnej Wigilii zostanie sama. Jeszcze inaczej wróżono o narzeczonym w ten sposób, iż dziewczyna wyszła za dom i krzyknęła, a potem czekała, z której strony odezwie się pies. Z tej właśnie strony miał nadejść ukochany.

Inne zwyczaje pielęgnowane w dzień Wigilii przytacza E. Ferenc. Kto upolował w tym dniu jakieś zwierzę, ten miał nadzieję udanych polowań w roku przyszłym. Jednak ten, kto się skaleczył, nie miał zbyt dobrych wizji na przyszłość. Zdrowie i bogactwo miała zapewnić kąpiel w naczyniu, do którego uprzednio wrzucono pieniążek. Kto pił wodę w Wigilię, ten miał zaznać pragnienia podczas żniw. Kobiety krzątały się po domu już od wczesnego ranka. Szczególną uwagę poświęcały trzepaniu kołder, ponieważ wierzyły, że w tym dniu nie może się w domu znajdować nic brudnego. Wróżyło to bowiem pojawienie się czarta czy diabła.

Wierzeń, wróżb i zwyczajów w dniu wigilijnym było całe mnóstwo. Niektóre z nich przetrwały do dnia dzisiejszego, jednak można zauważyć, iż coraz mniej rodzin pielęgnuje owe tradycje. Być może jest to związane ze współczesnym szybkim trybem życia, który „zabija” wszystko, co dawne. Ludzie nie mają na nic czasu, ciągle się gdzieś śpieszą. Z trudem znajdą czas, by w kręgu rodzinnym zjeść chociaż jeden posiłek w ciągu dnia. Nie trudno się więc dziwić, że tacy ludzie wolą w czasie świąt włączyć telewizję niż zawracać sobie głowę tradycjami. Jednak owe zwyczaje mogą nam wiele powiedzieć o naszych przodkach i poprzez nie mamy możliwość wglądu w ich życie. Zwłaszcza święta Bożego Narodzenia są dosłownie przetkane różnymi zwyczajami, które warto pielęgnować. Niektóre z nich, związane z wieczerzą wigilijną, są pielęgnowane nawet dziś.

Źródła:
Ferenc E.: Polskie tradycje świąteczne. Drukarnia i Księgarnia Św. Wojciecha, Poznań 2000.
Hryń-Kuśmierek R., Śliwa Z.: Encyklopedia tradycji polskich. Wydawnictwo Podsiedlik-Raniowski i spółka, Poznań 2000.
Pośpiech J.: Zwyczaje i obrzędy doroczne na Śląsku. Wydawnictwo Instytutu Śląskiego w Opolu, Opole 1987.

Wierzbowski R.: O szopce. Studia i szkice. Wybór i opracowanie M. Waszkiel. Polski Ośrodek Lalkarski POLUNIMA, Łódź 1990.